Wings for Life World Run największym biegiem w historii!

Rewolucyjna formuła i pionierska Aplikacja zmieniają wszystko. W czasie, gdy biegi masowe są odwoływane, Wings for Life World Run stał się największym na świecie pod względem frekwencji.

W Wings for Life World Run w 2021 roku jednocześnie wystartowało ponad 184 236 osób, w tym ponad 10 tys. osób w Polsce! To nowy światowy rekord frekwencji. 100% wpisowego od wszystkich uczestników trafi teraz na badania nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego, dając nadzieję tym, którzy biegać nie mogą. Łącznie zebrano aż 4,1 mln euro! Następny taki bieg dopiero 8 maja 2022 roku. Zapisz się już teraz!

„Dziś biegłem nie sam, a w drużynie. Otaczajcie się dobrymi ludźmi, a sukces sam przyjdzie” – powiedział na „mecie” Darek Nożyński. Biegnący tam gdzie przed rokiem, na nieco ponad dwukilometrowej pętli wytyczonej na warszawskim Ursynowie, zwycięzca flagowych biegów z Sunrise na Florydzie z 2019 i z Poznania z 2018 roku jeszcze nigdy nie był tak bliski bycia Globalnym Zwycięzcą. W ostatnich minutach wyprzedził go poruszający się na wózku Aaron Anderson – trzykrotny globalny triumfator Wings for Life World Run. W tym roku osiągnął wynik 66,8 km, pokonując Darka o 0,6 km.

„Idea jest słuszna! Będziemy brali w tym udział, niezależnie od formy – czy to z Aplikacją, czy w biegu ulicznym” – mówił Nożyński. I dodał w emocjach: „Gratuluję Aaronowi i mam nadzieję, że kiedyś się z nim spotkam. To nie pierwszy raz, kiedy mnie pokonał. Trzeba na to patrzeć symbolicznie. Gratulacje Aron!” Poruszający się na wózku, startujący na Ölandii Szwed wyrażał się w podobnych słowach: „Chciałbym pogratulować wszystkim i podziękować, że biegli dla tych, którzy nie mogą!”.

Najlepsza w Polsce była Aleksandra Baranowska-Trzasko, która przebiegła 37,7 km. Na świecie, również po raz trzeci, zwyciężyła Nina Zarina - Rosjanka mieszkająca w USA pokonała 61,1 km nim dogonił ją Samochód Pościgowy.

W ósmej edycji Światowego Biegu wystartowali biegacze reprezentujący 195 narodowości. Wśród nich byli zaawansowani sportowcy, jak również ci stawiający swoje pierwsze biegowe kroki. Wszystkich, którzy włączyli polską wersję językową komunikatów głosowych w Aplikacji gonił Adam Małysz – tym razem za kierownicą wirtualnego Samochodu Pościgowego. Sam też przed nim uciekał – w Chorwacji. „Biegnąc, na czwartym kilometrze stanąłem na kamieniu i potem dokuczał mi ból, ale dałem z siebie wszystko! To, że biegniemy dla tych, którzy nie mogą, jest bardzo motywujące. Trochę podchodziłem, trochę biegłem, ale chciałem pokonać jak największy dystans” – mówił. Każdy biegł tak jak mógł, lub chciał. Mistrz świata we freestyle footballu z 2011 roku, Paweł Skóra we Wrocławiu podbijając piłkę do nogi pokonał 5,6 km!

Jak zwykle w akcji wzięli udział ambasadorzy biegu – znane postaci ze świata sportu i mediów. „Cieszę się, że są mieszkańcy, że ludzie wychodzą z domów, że nie siedzimy wszyscy przed telewizorami" - mówił debiutujący w imprezie mistrz świata w parakolarstwie Arek Skrzypiński. „To bardzo ważny bieg, który integruje społeczeństwo. Pokazuje osobom sprawnym, jakie problemy mogą dotyczyć każdego. Ponieważ to, że dziś jesteśmy sprawni, nie oznacza, że będziemy jutro. Ja się akurat taki urodziłem, ale wiele osób traci zdrowie i musi jeździć na wózku z powodu wypadku komunikacyjnego, czy przez zwykłe, ludzkie nieszczęście. To nas integruje i sprawia, że wózek staje się normalnością w przestrzeni publicznej".

W tym roku można było wygrać bieg z wybranym ambasadorem. Monika Pyrek biegła ze swoim fanem w Szczecinie, a Kuba Przygoński w Warszawie. Każdy mógł zawiesić na szyi pamiątkowy medal – też wirtualny – i pochwalić się nim na Instagramie lub Facebooku. Najważniejszy był cel. „Biegniemy dla tych, którzy nie mogą. Ale ja zawsze mówię, że dla tych, którzy jeszcze nie mogą. Dzięki temu, że zbieramy fundusze, dzięki opłatom startowym, medycyna idzie do przodu i mam nadzieję, że doczekamy takiego biegu, w którym wszyscy staniemy na mecie” – mówiła startująca w Szczecinie Monika Pyrek. „Dystans w Wings for Life World Run nie jest tak ważny, najważniejsza jest frajda i to, że się bierze w ogóle udział" - dodał Kuba Przygoński.

Wings for Life World Run zmienia historię! Pierwszy raz stało się to w 2014 roku za sprawą rewolucyjnej formuły. To wtedy odbył się pierwszy bieg, w którym Samochód Pościgowy zastąpił tradycyjną metę i zamiast podążać w jej kierunku, wszyscy musieli przed nią uciekać. W 2021 roku, kiedy większość biegów odbywa się w ograniczonej formule lub jest odwoływana, Światowy Bieg stał się największym na świecie – poprzedni największy pod względem frekwencji odbył się w Manili w 2010 roku, gdzie naliczono ponad 116 tys. uczestników. Stało się to za sprawą Aplikacji – nie tworzonej specjalnie w tym celu, ale tej, która już od lat dawała możliwość wzięcia udziału w biegu wszystkim chętnym, nie mogącym wystartować w oficjalnych lokalizacjach. Po raz kolejny udało się zjednoczyć cały świat w szczytnym celu.