Sparaliżowany człowiek zagrzewał do biegu ponad 120000 ludzi przechodząc przez start Wings for Life World Run

Silne emocje towarzyszyły chwili, gdy David Mzee ze Szwajcarii, który od lat był sparaliżowany na skutek urazu rdzenia kręgowego, przeszedł przez linię startu Wings for Life World Run w Zug. I to był zaledwie początek. Kilka godzin później Rosjanie Ivan Motorin i Nina Zarina zostali globalnymi mistrzami pokonując odpowiednio 64,37 i 53,72 km nim dogonił ich Samochód Pościgowy. Jednak to właśnie kroki stawiane przez Davida były najczęściej wspominanym wydarzeniem szóstego, dorocznego biegu charytatywnego, którego uczestnicy zbierają fundusze na wynalezienie metody leczenia rdzenia kręgowego. 120000 zarejestrowanych biegaczy i osób na wózkach, którzy wystartowali jednocześnie w 323 lokalizacjach w 72 krajach, pokonało 1103276 km.

Mzee uosabia wszystko o co chodzi w Wings for Life World Run. Inni uczestnicy biegu w Zug i miliony osób na świecie oglądających transmisję, wstrzymały oddech gdy podniósł się z wózka i zaczął kroczyć naprzód. Ostatecznie 31-latek pokonał 390 metrów nim dogoniła go „ruchoma meta”. Każdy krok, który postawił, był historyczny, ponieważ przybliżał ludzki wymiar skomplikowanego technologicznie przełomu w badaniach naukowych jakiego dokonano na jesieni ubiegłego roku.

Kiedy rozeszła się wieść o tym, że inny pacjent poddany tym samym testom klinicznym, Gert-Jan Oskam, trakże przeszedł przez start w Holandii, skąd pochodzi, ekscytacja była jeszcze większa. Sto procent wpisowego i wpłat zebranych podczas biegu, wędruje na projekty wspierane przez Fundację Wings for Life, która finansuje najbardziej obiecujące badania mające na celu znalezienie metody leczenia przerwanego rdzenia kręgowego. W 2019 podczas Wings for Life World Run udało się zebrać ponad 3,5 mln euro.

„To było niesamowite. W klinice moim maksimum było 6 minut marszu – po płaskiej powierzchni i to nie przy takiej pogodzie. Teraz szedłem przez 30 minut z pięcioma, czy sześcioma przerwami, co było moim rekordem” - powiedział Mzee, który nie mógł przestać się uśmiechać nawet gdy grad spadał mu na ramiona. „To niesamowite zobaczyć jak ludzie są poruszeni i zainspirowani moją historią. Zwłaszcza początek, kiedy wszyscy, którzy przebiegali koło mnie, klaskali. To było wzruszające”. 

W biegu, który zaczął się wszędzie jednocześnie o 11:00 UTC (13:00 czasu polskiego) wzięli udział uczestnicy reprezentujący 186 narodowości, a wyniki ze zorganizowanych i indywidualnych biegów spływały z całego świata – od Australii po Kolumbię i od RPA po Kazachstan. Każdy może dołączyć do Wings for Life World Run uczestnicząc w biegach z realnym Samochodem Pościgowym, albo używając Aplikacji Wings for Life World Run – indywidualnie lub w jednym z setek Zorganizowanych Biegów z Aplikacją.

Warunki pogodowe też bywały skrajne – od zaskakującej śnieżycy we Włoszech po blisko 35 stopni Celsjusza w Bombaju w Indiach. Nowe, większe tempo Samochodów Pościgowych zaowocowało emocjonującą końcówką. Rosjanka Zarina, która biegła w Zug wyprzedziła globalną mistrzynię z 2017 roku, Polkę Dominikę Stelmach o zaledwie 0,16 km. Ivan Motorin startował w Izmirze.

Samochody Pościgowe były kierowane przez gwiazdy sportu, takie jak: znany na całym świecie skoczek narciarski i kierowca rajdowy Adam Małysz, mistrz Rajdu Dakar Matthias Walkner (AUT), czy kierowca i osobistość ze świata Formuły 1 David Coulthard (GBR). W tym samym czasie mistrz świata w narciarstwie Henrik Kristoffersen (NOR) „prowadził” wirtualny Samochód Pościgowy i zdalnie gratulował osiągniętych rezultatów uczestnikom Biegu z Aplikacją Wings for Life World Run. Na całym świecie bieg wspierali również inni znani sportowcy, jak czterokrotna mistrzyni świata IRONMAN Daniela Ryf ze Szwajcarii, pięciokrotny zwycięzca Rajdu Dakar Francuz Cyril Despres, czy zwyciężczyni Pucharu Świata MTB Ukrainka Yana Belomoina.

Siódma edycja Wings for Life World Run odbędzie się w niedzielę 3 maja 2020.